„Wiem, że nie jestem zbyt dobrze zbudowana. Nie jestem zbyt kształtna i niezbyt zmysłowa... może być tak dlatego, że akcent przesunął się troszkę z seksu na kobiecość.”- A. Hepburn
Audrey Hepburn- niewątpliwie idealny przykład odzwierciedlenia hasła „grace&casual”, gdyż tak krótko można opisać styl ubierania tej ikony mody.
Moda kobieca lat 50. XX wieku,
charakteryzująca się ukazywaniem w strojach kobiecości, zmysłowego
wdzięku oraz optymizmu. Na te pierwsze pracowały kroje, dopasowane
w talii a rozkloszowane u dołu sukienki, ołówkowe spódnice; na to
ostatnie pracowały żywe kolory- odcienie żółtego, czerwonego,
zielonego i błękitnego oraz wzorzyste tkaniny- w kwiaty, w
geometryczne groszki i paseczki.
Garderoba Audrey, była raczej w
stonowanych kolorach- przeważające odcienie jej ubrań to czerń i
biel. Na większości fotografii Brytyjka ma na sobie spodnie
cygaretki oraz koszulkę z dekoltem w łódeczkę w paski. Wydawać
by się mogło, że taki strój absolutnie nie powinien wyglądać
zmysłowo i kobieco, jednak jej drobna figura (która była skutkiem
niedożywień z czasów II WŚ) przy wzroście 170 cm. nadawała
stylizacji lekkości i dziewczęcego wdzięku.
Jej sposób na modę niektórzy nazywają "buntowniczym", pomimo że nie wcale nie kojarzy się ze stylem rockabilly- wariacją na temat kobiecości, mocniej szaloną i odważną.
Ja jednak nie przyrównałabym Audrey do przeciwniczki idei jej lat młodości; swoimi kreacjami nie szokuję, lecz wręcz przeciwnie, plasuje się na 1 miejscu, nad kobiecością lat 50., ze względu na swoją kreatywność i umiejętność wykorzystania rzekomych wad (sylwetka) na swoją korzyść, co dało piorunujący efekt kobiety pewnej siebie, eleganckiej, a przy tym nie wymagającej dodatkowych upiększeń. Hepburn nie była za to krytykowana; wyrażano aprobatę i szacunek, a później jej wizerunek stał się jej cechą charakterystyczną, dzięki czemu była rozpoznawana na całym świecie po swoich ubiorach.
"Audrey zawsze była bardziej zainteresowaną modą niż filmami czy aktorstwem."- reżyser Zabawnej Buzi, Stanley Donen
W filmie Zabawna Buzia, Audrey gra rolę dziewczyny, która stawia pierwsze kroki w świecie mody. Nie chcę zdradzać reszty fabuły, ale jedną z kluczowych scen jest taniec głównej bohaterki ze sławnym fotografem. I właśnie podczas tej sceny Audrey ubrana jest przepiękną suknię ślubną.
"The Givenchy bridal gown in this film is romantic, but also briskly modern: a full ballerina-length skirt of white net, with a slim-fitting drop-waisted bodice, and the high neckline that Hepburn favoured. A two-tier veil, pinned to Hepburn’s scraped-back hair with a tiny bow, echoes the unusual proportions of the gown."- Ślubna kreacja od Givenchy w tym filmie jest romantyczna, lecz również dziarsko nowoczesna: biała, baletowa spódnica o pełnej długości, w stanie o wąskim dopasowaniu podkreślającym wcięcie w talii, z wysokim dekoltem, który Hepburn uwielbiała. Dwuwarstwowy welon, przyczepiony do upiętych z tyłu włosów Hepburn drobną kokardą, jest zwieńczeniem nadzwyczajnych proporcji sukni.
Według mnie ta suknia wygląda jakby urodziła się wraz z Audrey. Aktorka wygląda w niej olśniewająco. Jak wspomniałam wcześniej, Hepburn nie potrzebowała większych upiększeń;
z dodatków ma na płaskie balerinki, białe rękawiczki, kolczyki perełki i lekki makijaż.
Ten właśnie makijaż również jest uważany za jedną z cech charakterystycznych Audrey.
Najbardziej rzucającą się w oczy częścią twarzy są brwi- długie, gęste i podkreślone kredką.
Karnacja Audrey była porcelanowa, niewymagająca zakrywania niedoskonałości. Rezygnowała ona
z podkreślania policzków oraz modelowania twarzy- miała idealny owal buzi.
Oczy- można zgadywać, że używała cieni nude albo wcale. Kreska delikatna, a tusz do rzęs nałożony skromnie.
Usta- w filmach najczęściej pokryte warstwą czerwonej szminki, na codzień lekko różowe.
Podsumowując można by było ją nazwać Jej wysokość Naturalność.
Audrey Hepburn jest niewątpliwie ikoną stylu oraz inspiracją dla współczesnych kobiet. Dla mnie była niesamowitą osobą, cokolwiek robiła, starała się robić to najlepiej jak potrafiła i jej to wychodziło. Na koniec moje ulubione zdjęcie.
